W sobotę 16 maja szamotulanie, odpowiadając na apel „Gazety Szamotulskiej”, wzięli udział w sprzątaniu Parku Zamkowego. W grupie osób zaopatrzonych w worki i rękawice ochronne byli samorządowcy, osoby związane z lokalnymi stowarzyszeniami, dziennikarze i muzyk.
Nie jest tak, że jesteśmy frustratami, warchołami, wywrotowcami. Po prostu dokuczyła nam trwająca od kilku lat degradacja naszego miasta. Głównie gołym okiem widzieliśmy zaniedbaną zieleń. I... postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. 21 wolontariuszy skrzyknęło się w słoneczny sobotni poranek i... posprzątało, teoretycznie posprzątany już uprzednio, park zamkowski. Najważniejsze było nasze poczucie, jakbyśmy tworzyli rodzinę, ludzi wzajemnie sobie życzliwych, chcących coś dać innym od siebie. Za nic.
Ja osobiście od wielu lat marzę o tym, by szamotulanie jednoczyli się dookoła pozytywnych inicjatyw, by mieli poczucie, że będąc na ulicach są u siebie, że to nasze miasto, za które każdy z nas ponosi odpowiedzialność, każdy je kocha i chce by było coraz piękniejsze. By dobrze nam się ze sobą razem żyło, w atmosferze wzajemnej życzliwości.
Jest wiele myśli, które cisnęły się do głów... Byli z nami wspaniali radni, był właściciel kawiarni, który tak na marginesie mieszka w Obornikach a sprzątał park szamotulski, przy którym ma swój obiekt. Był światowej sławy muzyk... Była cudna, pozytywna młodzież... Niech ten święty ogień nie gaśnie!!!
Paweł Łączkowski
Foto: Marek Libera